Blog

3 lutego 2025

Rozmawiamy czy pracujemy?

Osiołkowi w żłoby dano, w jednym owies w drugim siano………

Jedni uważają, że planowanie jest ważne, inni uważają, że wykonanie jest ważne a jeszcze inni uważają, że wiedzą lepiej.

Bacząc na powyższe nie ma jednoznacznej odpowiedzi bo każdy z nas preferuje coś innego ALE.

Na ile meeting jest ważny by podniósł efektywność wykonania?

Zaczyna się pojawiać w przestrzeni medialnej dyskusja o zmianach jakie wniosła najsłynniejsza choroba świata, i jakie poczyniła zmiany w postrzeganiu pracy i współpracy.

Są osoby zarządzające, które uwielbiają organizować spotkania, na których mogą przedstawić tabelki, wykresy, obrazki. Pracują nad nimi godzinami by były piękne, kolorowe i zawierały całą gamę NICZEGO. To prawie tak jak szlaczki w pierwszej klasie.

Są osoby, które wpadają w wir szybkiego przekazania informacji, to, tamto, tak a nie inaczej, wtedy, natychmiast i takie tam.

Zawsze wybieramy to co dla nas najlepsze i w jakich sytuacjach się dobrze czujemy. Nie mniej jednak warto zwrócić uwagę na to w jakim celu jest rozmowa i co ma wnieść w organizacje.

Jeszcze jedno tu jest ważne, kto i z kim rozmawia.

Warto zauważyć, że coraz więcej menadżerów wykazuje się znajomością tematów na które rozmawiają, i chwała im za to.

Jeszcze parę lat temu, sprzedawca / handlowiec, który miał promować produkty nie do końca miał być zapoznany z tematem, miał być sprzedawcą. Czas się CHYBA zmienił.

Można to przyrównać do nauki w szkole, na studiach: są wykładowcy, którzy mają wiedzę i nie umieją jej przekazać, są tez tacy, którzy dorobek naukowy może i maja mniejszy ale za to umieją w bardzo konkretny i obrazowy sposób przekazać.

Rozmawiamy – tak. Pracujemy – tak. Dobierajmy jednak tematy i audytorium do potrzeb, może zamiast siedzieć godzinami nad tabelkami warto posiedzieć jakiś czas na wartością jaką wnosimy naszą prezentacją.

Niekompetencję można dobrze zauważyć na prezentacjach targowych. Pochwała i gloryfikacja biorą górę nad przedstawieniem użyteczności skierowanej do odpowiedniego słuchacza.

A przedstawię to na przykładzie reklam w kolejnym artykule.